Braun jumped headfirst into an empty pool

niepoprawni.pl 3 hours ago

De­ba­ta pre­zy­denc­ka Su­per Expressu do­bit­nie po­ka­za­ła, iż to by­ło cho­ler­nie po­zy­tyw­ne dla Kon­fe­de­ra­cji zda­rze­nie, iż Grze­go­rz Braun zde­cy­do­wał się sko­czyć na głów­kę do pu­ste­go ba­se­nu, wy­stą­pił z Kon­fe­de­ra­cji i wy­star­to­wał ja­ko kon­ku­rent Sła­wo­mi­ra Ment­ze­na. Na de­ba­cie ca­ła Pol­ska zo­ba­czy­ła, iż Braun ata­ku­je Ment­ze­na i je­st je­go nie tyl­ko kon­ku­ren­tem, nie tyl­ko prze­ciw­ni­kiem, ale wro­giem.

  W isto­cie i Braun i Ment­zen ma­ją iden­tycz­ne po­glą­dy w kwe­stii te­go, iż trze­ba za­blo­ko­wać ob­cą nam kul­tu­ro­wo imi­gra­cję i iż na­le­ży dą­żyć do od­zy­ska­nia przez Pol­skę su­we­ren­no­ści. Róż­ną się tyl­ko for­mą wy­po­wie­dzi, ję­zy­kiem, któ­rym to mó­wią. Ment­zen mó­wi o tym spo­koj­ne, dy­plo­ma­tycz­nie, mar­ke­tin­go­wo, a Braun mó­wi na­pa­stli­wie, kon­fron­ta­cyj­nie, agre­syw­nie. Men­zen mó­wi tak, by przy­cią­gać elek­to­rat, a Braun tak, by go zra­żać, by znie­chę­cać do gło­so­wa­nia na nie­go.

  Braun sto­su­je an­ty­stra­te­gię Ja­nu­sza Kor­win-Mik­ke — mó­wić tak kon­tro­wer­syj­nie, by każ­dy chciał się do­wie­dzieć, co ga­da, ale po wy­słu­cha­niu by się zra­ził, znie­chę­cił, za­cie­trze­wił i nie chciał zro­zu­mieć sed­na. Braun i Kor­win ma­ją wy­bit­ny an­ty­mar­ke­tin­go­wy ta­lent do zbu­do­wa­nia so­bie szkla­ne­go su­fi­tu na po­zio­mie 3%, któ­re­go ni­gdy nie prze­kro­czą.

  Więc to świet­nie, iż nie są już w Kon­fe­de­ra­cji i to do­brze, iż usta­wi­li się na po­zy­cji wro­giej wol­no­ściow­com i na­ro­dow­com tak, iż sta­je się to co­raz bar­dziej wi­docz­ne. Bo w ten spo­sób i ten ich su­fit po­zo­stał po ich stro­nie, lu­dzie wy­raź­nie wi­dzą kon­tra­st i po­wo­li łat­ka oszo­ło­mów od­kle­ja się od Kon­fe­de­ra­cji.

  Braun i Kor­win stwo­rzy­li re­zer­wu­ar wszel­kiej ma­ści szu­rów, któ­re do ni­ch lgną. Dzię­ki te­mu te głup­ki nie przy­cze­pia­ją się do Kon­fy. Na de­ba­cie, gdy Braun za­ata­ko­wał Men­ze­na, to się bar­dzo ja­sno za­ry­so­wa­ło. A po­tem Braun jesz­cze ostrzej za­ata­ko­wał Trza­skow­skie­go. W isto­cie ni­cze­go obu­rza­ją­ce­go nie po­wie­dział, a mi­mo to for­mą wy­po­wie­dzi strasz­nie wzbu­rzył też Bie­jat i Zand­ber­ga. To bez sen­su tak ich draż­nić.

  Braun po­wie­dział tak: "Wła­śnie pań­stwo prze­gło­su­je­cie 18 ma­ja czy to ma być Pol­ska, czy land eu­ro­koł­cho­zo­wy, w któ­rym na­ród pol­ski co­raz bar­dziej mar­gi­na­li­zo­wa­ny przez pro­ces ukra­ini­za­cji, przez pro­ces ju­de­iza­cji, i na­pływ sub­sa­ha­ryj­ski­ch in­ży­dów..." (po­mie­sza­li się Brau­no­wi ży­dzi z in­ży­nie­ra­mi). Trza­skow­ski się w tym mo­men­cie obu­rza a Braun do nie­go: "pa­rę dni te­mu był pan ofla­go­wa­ny tym ży­dow­skim żon­ki­lem, tym zna­kiem hań­by..." i tu Trza­skow­ski od­cho­dzi, a następnego dnia skła­da za­wia­do­mie­nie do pro­ku­ra­to­ry.

  A prze­cież to sa­mo moż­na po­wie­dzieć ina­czej, tak, iż nikt się nie obu­rzy i nie bę­dzie się są­dził. Na przy­kład tak:

Dro­gi Wy­bor­co,

  Wy­obraź so­bie kraj, w któ­rym sym­bo­le in­ny­ch na­ro­dów sta­ją się waż­niej­sze niż na­sze wła­sne. Gdzie na uro­czy­sto­ścia­ch pań­stwo­wy­ch czę­ściej mó­wi się o za­gra­nicz­ny­ch hi­sto­ria­ch niż o pol­ski­ch bo­ha­te­ra­ch. Gdzie dzie­ci uczą się wię­cej o Ho­lo­kau­ście niż o rze­zi wo­łyń­skiej.

  Wy­obraź so­bie Pol­skę, w któ­rej co­raz trud­niej usły­szeć ję­zyk pol­ski na uli­cy, bo rzą­dzą­cy wspie­ra­ją nie­kon­tro­lo­wa­ną mi­gra­cję — z Ukra­iny, z Afry­ki, z Bli­skie­go Wscho­du.

  Zo­ba­cz, co już się dzie­je: tyl­ko w War­sza­wie ma­my po­nad 500 ty­się­cy Ukra­iń­ców. Miesz­ka­nia dro­że­ją, służ­ba zdro­wia się za­py­cha, a Two­je po­dat­ki idą na świad­cze­nia dla przy­by­szów.

  Wi­dzi­my też na­ci­sk na re­wo­lu­cję kul­tu­ro­wą. Pro­mu­je się ide­olo­gie ode­rwa­ne od zdro­we­go roz­sąd­ku — gen­der, „to­le­ran­cję” ro­zu­mia­ną ja­ko cen­zu­rę my­śle­nia, eli­mi­na­cję pol­skiej tra­dy­cji. To nie je­st przy­pa­dek. To ele­ment więk­sze­go pla­nu.

  Chcą, że­by­śmy sta­li się tyl­ko „re­gio­nem Eu­ro­py”, bez wła­sny­ch gra­nic, bez wła­snej toż­sa­mo­ści. Ment­zen to na­zy­wa wpro­st: „eks­pe­ry­ment spo­łecz­ny, któ­re­go ce­lem je­st roz­my­cie na­ro­dów i za­stą­pie­nie ich jed­nym bez­kształt­nym tłu­mem za­leż­nym od biu­ro­kra­cji UE”.

  18 ma­ja za­de­cy­du­je­sz, czy da­lej chce­sz być oby­wa­te­lem wol­nej Pol­ski — czy miesz­kań­cem eu­ro­re­gio­nu, któ­ry nie ma nic do po­wie­dze­nia o so­bie. Wy­bór na­le­ży do Cie­bie.

  Moż­na uznać, iż to nud­ne i trud­ne. Jed­nak tak trze­ba mó­wić, gdy się wy­cho­dzi z do­li­ny śmier­ci. A Braun chce do niej do­pie­ro wej­ść, by spo­tkać Kor­wi­na, któ­ry w niej utknął na za­wsze. Więc nie­ch so­bie tam sie­dzą, a Kon­fe­de­ra­cja ma waż­niej­sze za­da­nie — wyj­ść z niej i uzy­skać spraw­czo­ść, od­zy­skać su­we­ren­no­ść Pol­ski i usta­no­wić w niej wol­no­ryn­ko­wy ka­pi­ta­li­zm.

Grzegorz GPS Świderski
]]>https://t.me/KanalBlogeraGPS]]>
]]>https://Twitter.com/gps65]]>

Read Entire Article