Do sprawy odniósł się też prezydent Andrzej Duda, który z uśmiechem na ustach stwierdził, iż „wszyscy wiedzą, iż chłopcy, a zwłaszcza chłopcy tacy mocni, męscy, jak są młodzi, to lubią się poszarpać i zachowują się trochę jak takie małe niedźwiadki czy małe tygrysy. Po prostu ze sobą walczą. Nie jest to nic nadzwyczajnego”. Później w Kanale Zero dodał, iż ustawki realizowane są na zasadach „gentlemen’s agreement” (dżentelmeńska umowa) i iż jakkolwiek ich absolutnie nie pochwala, to także nie potępia ich w sposób absolutny.
Prezydentowi wtórował Jarosław Kaczyński, sugerując, iż także jemu nie są obce uliczne bijatyki w młodzieńczych czasach. Obaj panowie, będący z wykształcenia prawnikami (!!!), zapominają, iż udział w bójce jest w Polsce przestępstwem, co wynika z przepisów Kodeksu karnego. Odpowiedzialność karną przewidziano także dla osób pochwalających popełnienie przestępstwa. Mało tego, w roku 2022 to rząd PiS… zaostrzył karę za udział w bójce lub pobiciu.
– Orzekałam w sprawie burd i ustawek. Uczestnicy nie bili się po to, żeby nauczyć się sztuki walki, żeby kogoś bronić, ale dlatego, iż to lubili, żeby kogoś skrzywdzić, a choćby zabić. Szokuje wypowiedź prezydenta, dla którego branie udziału w ustawkach i bójkach to nic takiego – ot, takie baraszkowanie „małych niedźwiadków czy tygrysków”. Nie, panie prezydencie. Każda bójka jest przestępstwem. Aprobowanie i próba usprawiedliwiania tego rodzaju zachowań są niedopuszczalne!!! – zwróciła uwagę na Instagramie Anna Maria Wesołowska, sędzia w stanie spoczynku.
– Prawo przewiduje odpowiedzialność karną względem każdego, „kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa”. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności do lat 2 albo więzienia do roku – piszą Łukasz Duśko i Mateusz Szurman, karniści z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Do słów prezydenta bardzo gwałtownie odniósł się Donald Tusk. Premier we wpisie w mediach społecznościowych uznał, iż to kolejny przejaw niekompetencji ustępującej głowy państwa. „Tyle samo wie o ustawkach, co o dżentelmeńskich umowach” – stwierdził Donald Tusk.
– Sądzę, iż dopóki ktoś bierze udział w różnych aktywnościach sportowych, w których nie cierpi nikt postronny – bo to jest bardzo ważne – no to cóż, każdy ma swoje formy rozrywki – komentował w Sejmie poseł PiS Paweł Jabłoński.
– Karol Nawrocki to bandzior, bo uczestniczył w kibolskiej ustawce – dowodzą zwolennicy obecnej koalicji. Nie jest nim jednak Donald Tusk, choć kiedyś ganiał za kibicami wrogich mu drużyn. A na marginesie pojawiła się dyskusja o „toksycznej męskości” – uważa Piotr Zaremba.
– Jak się jest ministrem odpowiedzialnym za policję i za bezpieczeństwo i się słyszy, iż ustawki kiboli to jest rodzaj sportu, to naprawdę włos się jeży na głowie – powiedział minister Tomasz Siemoniak.