13 stycznia 1943 roku, na konferencji w Casablance prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin Delano Roosevelt i premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill postanowili, iż wojna z Niemcami powinna zakończyć się bezwarunkową kapitulacją Trzeciej Rzeszy. Zgodził się na to później także i przywódca ZSRR Józef Stalin.
7 maja 1945 roku, o godzinie 2.41, w kwaterze gen. Dwight Eisenhowera w Reims we Francji, dowódcy alianckich sił ekspedycyjnych w Europie, przedstawiciel Aliantów gen. Walter-Bedel Smith, w obecności sowieckiego generała Iwana Susłoparowa przyjęli bezwarunkową kapitulację Wehrmachtu, którą z upoważnienia nowego prezydenta Rzeszy, wielkiego admirała (odpowiednik feldmarszałka) Karla Donitza, namaszczonego na tą funkcję przez samego Hitlera, podpisał gen. płk Alfred Jodl, szef sztabu OKW (główny organ dowodzenia Wehrmachtu). Towarzyszyli mu także przedstawiciele Luftwaffe i Kriegsmarine. Obecny przy tym generał armii francuskiej występował tylko w charakterze świadka, „zapomniano” także o fladze francuskiej. Był to swoisty rewanż, za zgodę na zawieszenie broni z Niemcami w 1940 roku i późniejszą kolaboracje rządu Vichy.
Nie spodobało się to jednak Stalinowi, dyktator na Kremlu uważał iż należy temu aktowi nadać większą rangę. podkreślając przy tym najważniejszą rolę ZSRR w pokonaniu Trzeciej Rzeszy.
8 maja 1945 roku, o godzinie 20, w kwaterze marszałka Gieorgija Żukowa, w berlińskiej dzielnicy Karlshorts, powtórzono tą „ceremonię” w obecności amerykańskiego generała Carla-Andrewa Spaatza i brytyjskiego marszałka lotnictwa Arthura Teddera a także francuskiego generała Jeana de Luttere de Tassigny, którego łaskawie dopuszczono do delegacji na interwencje strony rosyjskiej, nastąpił akt podpisania bezwarunkowej kapitulacji niemieckich sił zbrojnych.
Delegacji niemieckiej przewodniczył feldmarszałek Wilhelm Keitel, szef OKW, który długo musiał czekać, zanim pozwolono mu wejść do sali. Wszedł buńczucznie, z buławą marszałkowską i przypiętą złotą, honorową odznaką NSDAP. Oficerowie strony zwycięskiej nie odpowiedzieli na jego wojskowy salut buławą. Keitlowi towarzyszył gen Hans Jurgen Stumpff z Luftwaffe. Feldmarszałek Keitel bez dyskusji musiał podpisać przedłożony dokument o bezwarunkowej kapitulacji wojsk niemieckich, jednak nie powstrzymał się od kąśliwej uwagi wobec francuskiego generała, nawiązując do bezprzykładnej klęski Francji w 1940 roku. Ze strony radzieckiej czołową rolę odgrywał marszałek Żukow, zgodnie z oczekiwaniem Stalina. Na sali aż roiło się od rosyjskich fotoreporterów.
Dokument podpisano późno w nocy 8 maja 1945 roku, ale w Moskwie był już dzień 9 maja, stąd różnica w dacie końca wojny w Europie. Tak więc zakończyła się najkrwawsza wojna, która rozpoczęła się 1 września 1939 roku napaścią niemiecką na Polskę. Ale Druga Wojna Światowa zakończyła się dopiero po bezwarunkowej kapitulacji Cesarstwa Japonii – 2 września 1945 roku.
Warto dodać, iż obydwaj wysocy wojskowi niemieccy Keitel i Jodl zostali skazani przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze na karę śmierci przez powieszenie. Trybunał nie zgodził się na ich wniosek zamiany wykonania wyroku przez rozstrzelanie i zostali powieszeni jako zbrodniarze wojenni, ponieważ firmowali swoimi podpisami rozkaz Hitlera dotyczący rozstrzeliwania wziętych do niewoli komisarzy Armii Czerwonej, co było sprzeczne z ratyfikowanymi przez Niemcy konwencjami o traktowaniu jeńców wojennych. W tym kontekście wypada zadać pytanie, dlaczego Związek Radziecki nie poniósł żadnych konsekwencji za wymordowanie ok. 15 tysięcy polskich oficerów w 1940 roku, zagarniętych do niewoli po rosyjskiej napaści na Polskę w 1939 roku. Ale zwycięzców się nie sądzi.