Bees in Cities: Will Rooftop Apiaries Be Mandatory?

dailyblitz.de 2 days ago

Z roku na rok pasieki w miastach stają się coraz bardziej popularne. Inwestycje w ule na dachach hoteli, centrów handlowych czy urzędów budzą kontrowersje. Choć ideologia za zakładaniem pasiek w miejskich przestrzeniach jest chwalona, to wielu specjalistów zwraca uwagę na rosnący problem, który może zagrażać samym pszczołom. Dr Marta Sikora, ekoedukatorka i socjolożka, przestrzega przed przepszczeleniem i powstaniem niezdrowej konkurencji o ograniczone zasoby. Czy pasieki w miastach to naprawdę krok ku poprawie bioróżnorodności, czy raczej niepotrzebne obciążenie dla ekosystemu?

Przepszczelenie – czy miasto to naprawdę dobre miejsce dla pszczół?

Pomysł założenia pasieki w mieście wydaje się kuszący, szczególnie w obliczu rosnącej świadomości ekologicznej i chęci wspierania zapylaczy. Jednak jak zauważa dr Marta Sikora, w miastach, takich jak Bydgoszcz, jest już zbyt wiele pasiek. „Dzwonią do mnie przedstawiciele firm i pytają, czy mogę im pomóc w zakładaniu pasieki. Moja odpowiedź brzmi: nie”, mówi ekspertka. Problemem, o którym rzadko się mówi, jest zjawisko przepszczelenia. Oznacza to, iż w miastach zaczyna brakować pożytków dla pszczół. Chociaż pszczoły nie umierają od razu z głodu, ich organizmy osłabiają się z powodu niedoboru pokarmu. To prowadzi do rozprzestrzeniania się chorób, co zagraża nie tylko samej pasiece, ale również okolicznym roślinom i ekosystemowi.

Przepszczelenie nie jest jednak problemem jedynie miast. Choć na terenach wiejskich pszczoły mogą liczyć na bogatszą różnorodność pożytków, to i tu pojawiają się problemy związane z dominowaniem monokultur, które ograniczają dostępność nektaru i pyłku przez większą część roku. Dlatego ważne jest, by przy zakładaniu pasiek w miastach i na wsiach brać pod uwagę rzeczywistą dostępność pokarmu i bioróżnorodność w danym regionie.

Pszczoły w miastach – edukacja czy kolejny ekologiczny trend?

Choć idea zakładania pasiek w miastach ma swoje zalety, to trzeba zadać sobie pytanie, czy jest to wystarczająco przemyślane i zrównoważone działanie. Pszczoła miodna stała się niemal celebrytą wśród zapylaczy. Z powodu jej popularności, łatwiej jest przeprowadzać kampanie edukacyjne na temat bioróżnorodności i ekosystemu miejskiego, jednak w miastach jest już zbyt wiele pasiek, a ich liczba rośnie. Jak wyjaśnia dr Marta Sikora, takie działania mogą mieć niezamierzone konsekwencje. „Gdy w miastach jest za dużo pasiek, pszczoły zaczynają konkurować ze sobą o pożywienie, co prowadzi do ich osłabienia, a choćby przenoszenia chorób”, dodaje.

Dlatego tak ważna jest edukacja. „Proponuję sadzenie roślin pyłkodajnych, ale nieinwazyjnych, rodzimej flory”, mówi dr Sikora. Zamiast zakładać pasieki, warto inwestować w miejską zieleń, która sprzyja rozwoju zapylaczy. Regularne niekoszenie trawników i pozostawianie niestrzyżonych fragmentów przestrzeni to kolejny sposób na wspieranie bioróżnorodności w miastach. W ten sposób tworzymy naturalne karmniki dla ptaków i zapylaczy.

Dlaczego pasieki w miastach mogą nie być najlepszym rozwiązaniem?

Pszczoły są niezwykle ważnymi zapylaczami, ale czy miasto jest odpowiednim środowiskiem dla ich hodowli? Problemy związane z przepszczeleniem to tylko wierzchołek góry lodowej. Jak zauważa dr Sikora, w miastach, zwłaszcza w takich jak Bydgoszcz, wciąż nie mówi się wystarczająco o tym, jakie mogą być konsekwencje zbyt licznych pasiek. Warto pamiętać, iż nie wszystkie pasieki są równe. Wiele z nich jest zakładanych bez odpowiedniego przygotowania, co prowadzi do zbyt dużej konkurencji o pożywienie, a to z kolei ma negatywny wpływ na zdrowie pszczół.

Ponadto, warto zauważyć, iż w miastach panują specyficzne warunki, które mogą utrudniać pszczołom zdobycie wystarczającej ilości pokarmu. Pszczoły żywią się nektarem i pyłkiem z roślin, a miasto, choć pełne różnorodnych gatunków roślin, nie oferuje im tego, co znajdują na wsi. Dlatego wsparcie dla zapylaczy w miastach powinno skupiać się na tworzeniu przestrzeni zielonych, które sprzyjają ich przetrwaniu, a nie na zakładaniu pasiek w miejscach, gdzie brakuje odpowiednich zasobów.

Wyzwania związane z zakładaniem pasiek w miastach

Miasta, takie jak Warszawa, Kraków czy Gdańsk, stają się coraz bardziej „zielone” i ekologiczne. Wiele firm i instytucji planuje zakładać pasieki na dachach swoich budynków, aby wspierać bioróżnorodność i poprawiać jakość powietrza. Jednak w miastach, gdzie przestrzeń jest ograniczona, a zapylaczy coraz mniej, tego typu działania mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Brak przestrzeni na rozwój pasiek, zbyt duża liczba uli i niewłaściwa pielęgnacja pszczół mogą prowadzić do ich chorób i osłabienia.

Zamiast tworzyć kolejne pasieki w miastach, powinniśmy skupić się na innych, bardziej zrównoważonych formach wspierania zapylaczy. To edukacja, tworzenie miejskich ogrodów i przestrzeni zielonych oraz odpowiednia polityka ochrony bioróżnorodności powinny stać się priorytetem w miastach. Tylko wtedy możemy liczyć na prawdziwy rozwój ekosystemów, które będą sprzyjały zarówno pszczołom, jak i innym zapylaczom.

Tagi SEO: pasieki w miastach, pszczoły, bioróżnorodność, ekosystem, przepszczelenie, edukacja ekologiczna, miasto, rośliny pyłkodajne, ekologiczne rozwiązania

Continued here:
Pszczoły w miastach. Będą obowiązkowe pasieki na dachach?

Read Entire Article