BO GDY POLAK POLAKOWI
NIE BĘDZIE BRATEM…
Jeśli nie zrozumiemy istoty Narodu
To nikt nam Ameryki nad Wisłą nie stworzy
Bo gdy Polak nie będzie Polakowi bratem
To będziemy się wiecznie szarpali w obroży
Dziś walczymy bezmyślnie o nie swoje sprawy
Ukropolin to przecież nie Ojczyzna nasza
W ciemnej nocy dziejów świecą prochy Wołynia
Wśród upiorów na kresach i szeptu Judasza
Trzeba odgrzebać Prawdę z zadeptanych grobów
Bez Prawdy i Sumienia Ojczyzna nie wstanie
Wiara i sprawiedliwości oraz siła Ducha
To naszej wolności najważniejsze zadanie
Dzisiaj obcy rozdają polskie brudne karty
Niczego nas historia niewoli nie uczy
Targowicka zaraza śmiertelną chorobą
I w politycznym bagnie zdrajca zdrajcę włóczy
Bezprawie i Niesprawiedliwość na Platformie
Nie Obywatelskiej co los Ojczyzny włóczy
Wciąż jesteśmy rozdartą koszulą Rejtana
Niczego nas bolesna historia nie uczy..!
I będziemy się wiecznie szarpali w obroży
Gwiazdy będą jedynie zmieniały kolory
Pod fałszywym niebem kłamstwa i mamony
Czerwonej złotej czy niebieskiej metafory