As U.S. abandons Europe, Ukraine may become leader of fresh alliance

news.5v.pl 10 hours ago

Świat znajduje się w punkcie epokowej zmiany. Stare systemy są bezwładne, a nowe dopiero powstają. Drony wszelkiego rodzaju zastępują zwykłą ciężką broń, a systemy komunikacji satelitarnej i inwigilacji stają się podstawą udanych operacji wojskowych. Sojusze obronne również nie są wyjątkiem i niedługo zaczną przechodzić metamorfozę.

Przede wszystkim dotyczy to NATO. Bądźmy szczerzy, Sojusz był praktycznie niezdolny do działania przez ostatnie 10 lat. Stało się to oczywiste dopiero teraz, gdy stoi on w obliczu prawdziwych wyzwań dla europejskiego bezpieczeństwa.

Struktura bloku była początkowo dwupoziomowa. Górny poziom stanowił „parasol nuklearny” zapewniany przez Stany Zjednoczone. Niższy poziom stanowiły siły zbrojne państw członkowskich. W szczytowym momencie konfrontacji między kapitalistycznym Zachodem a komunistycznym Wschodem w latach 80. armia Niemiec Zachodnich liczyła ponad 600 tys. żołnierzy i dysponowała ogromną ilością ciężkiego sprzętu. Stany Zjednoczone zapewniły jedynie dodatkowy kontyngent wojskowy w Europie liczący do 200 tys. żołnierzy.

Wraz z końcem zimnej wojny koncepcja NATO uległa zmianie. Stany Zjednoczone zaczęły zapewniać zarówno poziom nuklearny, jak i konwencjonalny. Co więcej, rozbrojenie Europy było częścią porozumień z władzami ZSRR, w zamian za bezbolesne zjednoczenie Niemiec.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jednak już pierwsze konflikty zbrojne XXI w. pokazały błędność i słabość nowej koncepcji. Zdalna „obecność” bez polegania na silnych armiach regionalnych nie prowadzi do sukcesu. Istnieje wiele przykładów z najnowszej historii. Rosja wyrzuciła Francję z Sahelu w Afryce, Stany Zjednoczone uciekły z Afganistanu. A Turcja, polegając na siłach syryjskich rebeliantów i zapewniając ich koordynację i wsparcie, z łatwością obaliła reżim dyktatora Baszszara al-Asada.

Problemem NATO jest przede wszystkim degradacja europejskich armii i przemysłu obronnego UE. Wraz z faktycznym wycofaniem się USA z europejskiego bezpieczeństwa, Europa uświadamia sobie swoją bezbronność wobec zagrożeń ze strony Federacji Rosyjskiej.

Czas na reformę lub reinkarnację sojuszy

Obecny skład NATO jest niezdolny nie tylko do odparcia zewnętrznej inwazji, ale także do prostej koordynacji swoich działań z powodu wewnętrznych sprzeczności. Lepiej choćby nie sprawdzać funkcjonalności art. 5. A wojna rozpętana przez Federację Rosyjską w Ukrainie przekonująco dowiodła, iż konwencjonalny poziom sił zbrojnych został znacznie niedoszacowany w warunkach tabu dotyczącego użycia arsenałów jądrowych.

Dlatego czeka nas reforma NATO lub jego reinkarnacja w postaci regionalnych bloków obronnych o nowej strukturze:

  • Globalny gracz z arsenałem nuklearnym, zaawansowaną technologią i siecią satelitów na orbicie, który może zaoferować dostęp do tego w zamian za poszanowanie swoich interesów w regionie;
  • Lider regionu, który jest gotów wziąć odpowiedzialność za kontrolowane terytorium i ponieść koszty silnej armii w regionie;
  • Państwa członkowskie bloku obronnego, które powierzyły sprawy bezpieczeństwa regionalnemu liderowi.

W tym układzie udział globalnych graczy z własnymi kontyngentami wojskowymi w systemie obronnym regionu nie jest już warunkiem wstępnym. Nie jest choćby pożądany. Żaden światowy hegemon nie jest w stanie udźwignąć takiego ciężaru ekonomicznego. Udowodnił to Związek Radziecki w XX w. i Stany Zjednoczone w XXI w. Ponadto, jak już się dowiedzieliśmy, bez polegania na lokalnych siłach zbrojnych schemat ten nie działa.

PAP/EPA/CLEMENS BILAN

Friedrich Merz, lider CDU, w Bundestagu. Berlin, 13 marca 2025 r.

Proces ten już trwa. Według Friedricha Merza, zwycięzcy wyborów federalnych w Niemczech, po wypowiedziach Donalda Trumpa stało się jasne, iż obecna amerykańska administracja tak naprawdę nie dba o los Europy. Priorytetami przyszłego kanclerza będzie wzmocnienie Europy i osiągnięcie jej niezależności od Stanów Zjednoczonych.

Merz dodał jednak, iż nie wie, czy przywódcy państw tworzących Sojusz na czerwcowym szczycie NATO będą rozmawiać „o NATO w jego obecnej formie, czy też będziemy musieli znacznie szybciej stworzyć niezależne europejskie siły obronne”.

Ukraina w tym układzie może stać się liderem europejskiego sojuszu, który zjednoczy wokół siebie pozostałe kraje bezpośrednio zagrożone rosyjską ekspansją. Oprócz posiadania najsilniejszej armii na kontynencie Ukraina ma udane doświadczenie w prowadzeniu operacji wojskowych z wykorzystaniem dronów. Pytanie tylko, kto będzie globalnym graczem w tym sojuszu.

Read Entire Article