Słyszymy wciąż o wartościach zachodnich, europejskich czy też unijnych. Jakie są te wartości? Mówi się o tolerancji i prawach człowieka – którego człowieka, jakie prawa? Tej propagandy nie da się już słuchać. To ten sam dębowy język co za późnego Breżniewa. Puste formułki, słowa o odwróconych znaczeniach. Na przykładzie Polski widzieliśmy te wartości w akcji: kłamstwo, chciwość, arogancja i obłuda – pisze Jan Śliwa, a ja się zgadzam w 100%.
W roku 2010 Ian Morris wydał książkę Why The West Rules – For Now – „Czemu rządzi Zachód – na razie”. To „na razie” wyglądało raczej jako zabezpieczenie pro forma niż realna opcja. Zachód triumfował na wszystkich polach. Po drugiej stronie był Wschód – rozbity i kształtujący się na nowo Związek Sowiecki i jego kraje satelickie. Do tego Chiny, o rosnącej potędze, ale wciąż tylko nadganiające Zachód. Reszta świata nie odgrywała większej roli.
Dziś widzimy, iż ta przewaga Zachodu ulega erozji. Rosja jest osłabiona, ale zwłaszcza militarnie trzyma się mocno – jej produkcja amunicji jest wielokrotnie większa niż na Zachodzie, a ludność jest wytrzymała na niedogodności. Chiny są potęgą gospodarczą, w produkcji dóbr materialnych biją Zachód na głowę. Indie rosną gospodarczo, są też najludniejszym krajem świata, do tego o młodym społeczeństwie.
W świecie unipolarnym, po rozpadzie Związku Sowieckiego, Stany Zjednoczone mogły narzucać wszędzie swoją wolę – oprócz państw islamskich, gdzie poniosły spektakularną klęskę. Obecnie, gdy chcą nałożyć sankcje na Rosję, Chiny i Iran, to kraje te po prostu handlują między sobą, a mają dość zasobów, energii, żywności i produktów technicznych, by te sankcje nie były zbyt bolesne. Ale nie mamy tu tylko dwóch stron konfliktu, graczy jest znacznie więcej. Podstawowi z nich to USA, Chiny i Rosja, dochodzą do nich Indie. W drugim szeregu – Turcja, Iran, Izrael, pozostałe kraje BRICS. Do tego dochodzi Tajwan, Ukraina i cały kocioł bliskowschodni. No i jeszcze Unia Europejska, złożona z przekwitłych kolonialnych potęg i dawnych kolonii, zbliżająca się do radykalnego przesilenia. Nie zapominajmy też o Polsce, której jedna połowa jest w sojuszu z USA, a druga – z niemiecko-francuskim centrum Unii. Sojusze i konflikty między tymi graczami występują w najróżniejszych konfiguracjach i dotyczą rozmaitych tematów: militarnych, politycznych gospodarczych i kulturowych.
…
Schyłek Zachodu to stały temat przynajmniej od Oswalda Spenglera, czyli już od 100 lat. Jak wygląda jego kolejna faza?
Wybitny historyk Niall Ferguson pyta, czy my (Zachód) nie jesteśmy jak Sowieci w latach 80. Artykuł powstał podczas rywalizacji Trump-Biden, która przypomina gerontokrację w Politbiurze od Breżniewa do Andropowa. Sowieccy mężczyźni niszczyli wtedy zdrowie wódką i papierosami, Amerykanie w tej chwili robią to fentanylem i podobnymi substancjami. To wynik nędzy i braku wiary w przyszłość i sens czegokolwiek.
Kryzys demograficzny stawia pod znakiem zapytania plany na przyszłość. Jest on wynikiem prawdziwych problemów i katastroficznych przepowiedni. Według Grety Thunberg nasza cywilizacja powinna się już była zapaść. Zgliszcza na płonącej planecie, jeżeli nie teraz, to za dwa lata. Do tego dochodzi antynatalistyczna propaganda.
Prawie wszystkie kraje Zachodu są katastrofalnie zadłużone. Wszyscy chyba zakładają, iż w całości pieniądze te nie zostaną spłacone nigdy. Można się zastanawiać, czy nie doprowadzi to kiedyś do eksplozji. Z drugiej strony Niemcy, które mają zbilansowany budżet, też są krytykowane, bo w efekcie nie ma pieniędzy na konserwację infrastruktury. Przykładowo pociągi z Niemiec (Berlina, Hamburga, Monachium) mają wciąż w planie cele w Szwajcarii (Berno, Zurych), ale o ile któryś wyjedzie z opóźnieniem 10–15 minut, zostaje w Bazylei, a pasażerowie muszą się przesiąść na inny. Z Bazylei do Berna jedzie Intercity nie rzadziej niż co pół godziny, nie można więc czekać na maruderów. Deutsche Bahn to tylko jedna z wizytówek sypiącej się gospodarki niemieckiej.
Mówi się o reindustrializacji, ale samo sypnięcie pieniędzmi to za mało. Potrzebne jest odtworzenie łańcuchów dostaw, tak by materialne produkty miały być z czego wytworzone. No i potrzeba ludzi – robotników i inżynierów. To trwa, choć bogaci mogą ich kupić. Nauczenie maklera teorii sterowania i programowania procesów równoległych nie jest proste.
Polecam cały tekst!! https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-sliwa-zachod-wartosci-zachodu/