.
Od zakazu używania gotówki po rozprawienie się z hodowlą – śladami konferencji w Instytucie Złożoności w Santa Fe.
.
Walka o tradycyjne wartości, którą obserwujemy w wielu krajach, jedynie formalnie wygląda na bunt przeciwko nowoczesności. To jest walka o twoją esencję. Przecież głównym przedmiotem zawłaszczania w społeczeństwie postkapitalistycznym nie będą materialne czynniki produkcji, ale sfera duchowa i informacyjna. Ultraglobaliści dążą nie tylko do stworzenia wygodnego dla siebie postkapitalizmu na skalę globalną, ale także do ponownego rozpoczęcia historii, zamieniając większość populacji planety w zwierzęta społeczne.
Największym zagrożeniem dla współczesnego świata nie jest demografia, nie klimat, nie energia, jak wynika z szeregu raportów, publikacji… To wszystko jest bardzo ważne, ale najważniejszą i najniebezpieczniejszą dla współczesnego świata jest katastrofa społeczna, którą zorganizowali przywódcy światowych systemów kapitalistycznych w celu przeniesienia kapitalizmu do nowego stadium, postkapitalistycznego.
A dzieje się to na różnych poziomach. Góra kontra doły, góra kontra warstwy średnie. Bardzo zaostrzyła się również walka na szczycie różnych grup regionalnych, grup klanowych i różnych form organizacji . Na przykład finansiści przeciwko przemysłowcom, samowystarczalni( alternatywni, samozatrudnieni (?)- Fursow używa to wieloznacznego określenia Exiści, – PZ) przeciwko korporacjokratom. Innymi słowy, rozwijająca się katastrofa społeczna jest przejściem do nowego systemu społecznego.
Wszystko to bardzo przypomina to, co działo się w Europie od połowy XV do połowy XVII wieku, kiedy na gruzach poprzedniego systemu powstał nowy. I to zagrożenie jest najniebezpieczniejsze. W tym kryje się kolejne niebezpieczeństwo. Ponieważ głównym przedmiotem zawłaszczania w społeczeństwie postkapitalistycznym nie będą materialne czynniki produkcji, a duchowe, informacyjne – czyli potrzeby, wartości, wyznaczanie celów przez człowieka – wówczas przedmiotem zawłaszczania staje się sfera duchowa.
Na konferencji w usytuowanym w USA Institute Złożoności w Santa Fe
(patrz: https://pl.wikipedia.org/wiki/Instytut_Santa_Fe , a jeszcze lepiej: https://www.santafe.edu/ – PZ)
ultraglobaliści przedstawili następujące cele, które chcą osiągnąć w ciągu 10-15 lat::
1. Zniesienie własności prywatnej i osobistej.
2. Powszechny dochód podstawowy dla tych, którzy zaakceptowali „nową normalność”.
3. Zniesienie gotówki i zastąpienie jej walutą cyfrową.
(Dodam od siebie: cyfrowa waluta to nie pieniądz, ale środek kontroli społecznej.)
4. System ratingów węglowodorowych dla państw i korporacji.
5. Ścisła kontrola społeczna (kamery na ulicach, cyfryzacja).
6. Racjonowanie spożywanej żywności, energii i zasobów naturalnych.
7. Patenty na materiał siewny i ograniczenia możliwości spożywania produktów spożywczych własnej produkcji.
8. Atak na hodowlę bydła. Przeniesienie większości populacji na sztuczną żywność białkową lub na żywność wegetariańską.
(Dodam od siebie: w Holandii, w Haarlemie od 2023 roku zakazana jest reklama wyrobów mięsnych i dań mięsnych w miejscach publicznych. Dalej – więcej: według doniesień medialnych, w październiku 2022 roku w Holandii zapadła decyzja zmuszony do przymusowego wykupienia od ich właścicieli 600 hodowli bydła. Żegnamy hodowlę bydła i wysokiej jakości żywność białkową.)
9. Kontrola urodzeń. (To jest depopulacja.)
10. Obowiązkowe szczepienia.
11. Surowe ograniczenia alternatywnych form leczenia.
12. Rozmywanie (a później zniesienie) różnic płciowych.
To ostatnie jest niczym innym jak ciosem zadanym nie tylko rodzinie, ale także człowiekowi i ludzkości jako gatunkowi biologicznemu. Engels nazwał kiedyś swoją pracę na temat cywilizacji w opozycji do barbarzyństwa „Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa”. Realizacja „Celów…” wiąże się ze zniszczeniem wszystkiego, co stworzyło cywilizację ludzką.
Zinstytucjonalizowany neobarbarzyństwo
Nie mówimy po prostu o zawłaszczeniu sfery duchowej, ale jej zawłaszczenie staje się główną formą stosunków produkcji, jak powiedziałby marksista. Zatem obecna walka o tradycyjne wartości, która toczy się na całym świecie, jedynie co do formy nawiązuje do przeszłości – walki o tradycję przeciwko nijakiej nowoczesnością. Jest to fałszywe podejście. Tak naprawdę pod przykrywką walki o tradycyjne wartości zaczyna nabierać kształtu zasadniczo nowa społeczna, jeżeli można tak powiedzieć, walka klasowa społeczeństwa postkapitalistycznego.
Ultraglobaliści dążą nie tylko do stworzenia wygodnego dla siebie postkapitalizmu w skali globalnej, ale po pierwsze do ponownego rozpoczęcia historii w takiej formie, w jakiej rozwinęła się ona od rewolucji neolitycznej, czyli przez ostatnie 10-12 tysięcy lat, oraz skierować ją w stronę zinstytucjonalizowanego neobarbarzyństwa, futuroarchaizmu, po drugie, aby zapanować nad ewolucją (socjo-)biologiczną, zawrócić ją i przekształcić większość populacji planety w zwierzęta społeczne pozbawione cech i tożsamości.
Niektórzy mówią: „No cóż, po co się opierać, burżuazja i tak jest silna, wygra…” Cóż, po pierwsze, nie jest faktem, iż wygra. Po drugie, szkoda nie stawić czoła. Ale pozostało jedna rzecz, dość pragmatyczna. A historia pokazuje, iż dokładnie tak wszystko dzieje się w życiu. Faktem jest, iż ani jeden ustrój społeczny nie wygrywa przez nokaut. To zawsze kompromis. Im więcej zębów młodego drapieżnika będzie wyrwane nas skutek oporu na różnych poziomach, tym spokojniejszy i, iż tak powiem, bardziej ludzki będzie nowy system.
Cóż, na przykład. Były trzy drogi wyjścia z kryzysu feudalizmu. Angielski, niemiecki i francuski. Anglia stała się hegemonem systemu kapitalistycznego, ale tamtejsze klasy wyższe zmiażdżyły klasy niższe tak bardzo, iż ich życie jeszcze pod koniec XIX wieku było koszmarem. Ani Francja, ani Niemcy nie stały się hegemonami. Zajęły należne im miejsce, ale hegemonami się nie stały . Jednak życie warstw niższych i średnich zarówno na ziemiach niemieckich, jak i od końca XIX wieku w zjednoczonych Niemczech i Francji było o rząd wielkości łatwiejsze i wygodniejsze niż życie brytyjskich klas niższych. Ponieważ w XVI–XVII w. zarówno ludność niemiecka, jak i francuska aktywnie stawiała opór powstającemu nowemu systemowi i wyrywała z niego wiele, wiele zębów.
Dlatego to, co w tej chwili obserwujemy w różnych krajach, to opór wobec tak zwanego postępu. (Jak powiedział Jerzy Lec: „Jeśli kanibal zacznie używać widelców i noży, czy to będzie postęp?”). Nie potrzebujemy takiego postępu. A w każdym razie jest prawda ustroju społecznego, jest prawda podmiotu historycznego, prawda ludzka. I dlatego, jeżeli postęp nie mieści się w tej prawdzie, to do diabła z nim, z tym postępem.
W czym adekwatnie może wyrazić się nowa walka społeczna? To obrona tradycyjnych wartości, obrona prawa do prywatności, którego chcą nas pozbawić. Prawo do wychowywania dzieci tak, jak chcemy. Oznacza to, iż jest to prawo do bycia człowiekiem.
Autor: Andriej I. Fursow
ŹRÓDŁO
https://www.business-gazeta.ru/article/597705
(tłum. i podkreślenia w tekście – PZ)