W poniedziałek o godz. 20 w siedzibie TV Republika w Warszawie odbędzie się debata z udziałem kandydatów na prezydenta. Spotkanie poprowadzi prezenterka stacji – Katarzyna Gójska (dla porównania w Końskich było trzech prowadzących: z TVP, TVN i Polsatu).
Debata prezydencka w TV Republice
Udział w debacie potwierdzili, co podaje Republika na swojej stronie, Karol Nawrocki (z poparciem Prawa i Sprawiedliwości), Sławomir Mentzen (Konfederacja), Szymon Hołownia (Trzecia Droga), Adrian Zandberg (Partia Razem), Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej), Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski oraz ekonomista Artur Bartoszewicz.
Debata została podzielona na bloki tematyczne: bezpieczeństwo, gospodarka, służba zdrowia i polityka zagraniczna. Całość potrwa około 90 minut. Stacja na antenie zapowiedziała też, iż należy się spodziewać niespodzianek, ale nie wiadomo na razie, o co chodzi.
Udziału w wydarzeniu odmówili Magdalena Biejat (Lewica) oraz Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska), jednak – jak podkreśla stacja – oboje otrzymali ponowne zaproszenia.
"Nie wezmę udziału w debacie TV Republika. Odkąd jestem w polityce, zawsze przyjmuję zaproszenia do debat, także gdy odrzucali je moi kontrkandydaci. Jestem tam, gdzie są wyborcy - na ulicach, na spotkaniach otwartych, w mediach tradycyjnych i społecznościowych. TV Republika pozostanie jednak wyjątkiem od tej reguły" – informowała jednak już 8 kwietnia Biejat.
Debaty w Końskich
Przypomnijmy, iż piątkowe wydarzenia w Końskich były pierwszą okazją, by zobaczyć kandydatów na prezydenta w bezpośrednim starciu. Obie debaty odbywały się równolegle – jedna na rynku miasta, przypominała bardziej wiec i była transmitowana przez TV Republika. Druga – w miejskiej hali sportowej, pokazano ją w głównych ogólnopolskich stacjach: TVP, Polsat i TVN.
Sztab Nawrockiego utrzymuje narrację, iż ta szerzej pokazywana debata to "perfidna ustawka". – Zorganizował to sztab Rafała Trzaskowskiego – argumentował w TVN24 Paweł Szefernaker, szef sztabu kandydata popieranego przez PiS. Jednocześnie zapewniał, iż sztab Nawrockiego od początku chciał debaty.
– Wiedzieliśmy, iż na nią pójdziemy. Tylko chcieliśmy pokazać hipokryzję drugiej strony. Przygotowali granat, który wybuchł im w rękach. To był czarny piątek Trzaskowskiego. (...) Myślał, iż złapie w pułapkę wszystkich kandydatów – ocenił polityk PiS.