Akty dywersji na kolei: Czy polski rząd odpowiednio zareagował? „Jakby nic się nie stało”
Zdjęcie: Foto: PAP/Przemysław Piątkowski
Donald Tusk w sposób polityczny chce pokazać, iż panuje nad sytuacją. I w tym momencie, tak jak to często robią Rosjanie, nadlatuje dron i „bum”. Hipoteza mocno przesadzona, ale niestety nie całkiem nierealna - powiedział płk Mieczysław Tarnowski, odnosząc się do tego, iż premier pojawił się w miejscu dywersji na kolei.





