Steve Witkoff rozmawiał z amerykańskim, prawicowym propagandzistą Tuckerem Carlsonem. – Oni mówią po rosyjsku. Odbyły się referenda, w których zdecydowana większość ludzi wskazała, iż chce być pod rządami Rosji. Myślę, iż to jest kluczowa kwestia w konflikcie – taką szokującą opinię wygłosił człowiek Trumpa.
Należy podkreślić, iż to były pseudoreferenda, ponieważ zostały sfałszowane przez Kreml. Co więcej, lokali wyborczych w Donieckiej Republice Ludowej, Ługańskiej Republice Ludowej oraz w obwodach zaporoskim i chersońskim strzegli uzbrojeni najemnicy z grupy Wagnera.
Człowiek Trumpa powtarza propagandę Kremla
Witkoff dodał również, iż jest to kluczowa kwestia i iż realizowane są rozmowy na ten temat. Jego zdaniem problem zawsze istniał, ale nikt nie chce o tym rozmawiać. – Rosjanie de facto kontrolują te terytoria. Pytanie brzmi, czy świat uzna, iż są to terytoria rosyjskie? Czy Zełenski przetrwa politycznie, jeżeli to uzna? To jest centralny problem w konflikcie – oświadczył.
19 marca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, iż kwestie terytorialne będą częścią przyszłych negocjacji pokojowych. Jednak stanowczo odrzucił uznanie rosyjskiej okupacji ziem ukraińskich.
Specjalny wysłannik Donalda Trumpa na Bliski Wschód stwierdził również, iż Kijów "zgodził się" na organizację wyborów prezydenckich w Ukrainie, nie podał jednak szczegółów ani dowodów na poparcie swoich twierdzeń.
W tym samym wywiadzie Witkoff odniósł się również do kwestii potencjalnego przystąpienia Ukrainy do NATO, czemu stanowczo sprzeciwia się Rosja. – jeżeli ma być układ pokojowy, Ukraina nie może być członkiem NATO – powiedział Witkoff.
Przekazał też, iż Putin miał mu opowiedzieć historię, iż kiedy Trump został postrzelony, ten poszedł do cerkwi, spotkał się z duchownym i modlił się za niego. Witkoff twierdził, iż Putin zrobił to, gdyż uważa Trumpa za przyjaciela.
Trump rozmawiał z Putinem i Zełenskim
Przypomnijmy, w miniony wtorek doszło do rozmowy telefonicznej Władimira Putina i Donalda Trumpa. Po jej zakończeniu Biały Dom i Kreml wydali oświadczenia. Putin miał zgodzić się na "częściowe zawieszenie broni". Warunkiem miało być wstrzymanie dostaw zachodniej broni dla Ukrainy oraz ograniczenie jej mobilizacji wojskowej.
W środę z kolei prezydent USA rozmawiał z prezydentem Ukrainy. Po zakończeniu rozmowy Trump dodał post w serwisie Truth Social. "Właśnie zakończyłem bardzo dobrą rozmowę telefoniczną z prezydentem Ukrainy Zełenskim. Trwała około godziny" – przekazał.
Jak dodał, "duża część dyskusji opierała się na rozmowie z prezydentem Putinem". Jej celem, jak opisał Trump, było dopasowanie stanowisk Rosji i Ukrainy w kwestii ich żądań i potrzeb ws. końca wojny.
"Jesteśmy na dobrej drodze i poproszę sekretarza stanu USA Marco Rubio i doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego Michaela Waltza o dokładny opis omawianych punktów" – podsumował Trump.