Ujawnienie w „Resecie” dokumentu, na którym Donald Tusk wyraził zgodę na współpracę polskich służb specjalnych z rosyjskim FSB, jest niezbitym dowodem na to, iż zamiast ławy sejmowej miejsce tego zdrajcy jest w więzieniu. Zaś ci wszyscy, którzy zagłosują na Tuska i jego partię, która powstała za pieniądze CDU - staną się automatycznie wspólnikami zdrajców, którzy zgodzili się na wjazd do Polski – bez żadnych wiz i zaproszeń setek tysięcy Rosjan – w tym byłych agentów GRU i obecnej agentury.
Ten haniebny proceder trwałby nadal, gdyby PIS nie wygrał wyborów w 2015 roku. przez cały czas trwałoby porozumienie o ruchu bezwizowym z Rosją, które w imieniu Polski i rządu Donalda Tuska podpisał kolejny zdrajca Polski – Radosław Sikorski: bez żadnego sprzeciwu koalicjanta PSL, który przebiera nóżkami, by znów współrządzić Polską razem ze zdrajcami Polski i NATO.
Półtora roku po zamachu na samolot TU-154M z polskim prezydentem na pokładzie - w dniu 14 grudnia 2011 r. w Moskwie Sikorski z Ławrowem podpisali „Umowę między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Federacji Rosyjskiej o zasadach małego ruchu granicznego”. W związku ze szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży - rządzona już przez PIS Polska podjęła decyzję o zawieszeniu od 4 lipca 2016r. przepisów międzyrządowych umów o małym ruchu granicznym (MRG), w części dotyczącej wjazdu i pobytu na terytorium RP mieszkańców strefy przygranicznej Ukrainy oraz Federacji Rosyjskiej. Mały ruch z Ukrainą przywrócono, natomiast utrzymano co do Rosji.
Spowodowało to wycie Platformy Obywatelskiej: "Z wielkim zdziwieniem i niepokojem przyjąłem decyzję o przedłużeniu zawieszenia małego ruchu granicznego (MRG) z obwodem kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej. Decyzja ta była zaskoczeniem zarówno dla Samorządów Województw: Pomorskiego oraz Warmińsko-Mazurskiego, jak i lokalnych samorządów obu regionów - objętych małym ruchem granicznym" - napisał w przekazanym mediom liście do szefów MSWiA oraz MSZ marszałek pomorski Mieczysław Struk z PO.
Nie może więc dzisiaj dziwić szaleńczy atak na Polskę w parlamencie europejskim całej anty-polskiej opozycji. Nie może dziwić, iż liczbą 268 kwestionowanych wiz do Polski – anty-polska opozycja usiłuje przykryć fakt, iż ponad milion Rosjan przekroczyło granicę Polski wyłącznie na podstawie pozwolenia o małym ruchu przygranicznym! Przypomnę więc, iż w ramach umowy znacząco poszerzono obszar przygraniczny, obejmując zasięgiem cały obwód kaliningradzki FR oraz części woj. pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, włączając w to takie duże ośrodki miejskie, jak: Gdańsk, Gdynia, Sopot i Olsztyn!
Rosyjska agentura dostała od Tuska prezent w postaci swobodnego dostępu do wszystkich miejscowości w obszarze przygranicznym, gdzie mieściły się instalacje NATO – w tym do lotniska w Malborku i do portu wojennego w Gdyni. Mogli swobodnie rejestrować okręty wojenne i samoloty, poruszające się na tych obiektach wojskowych.
Ale to nie wszystko, co uzgodniono na suto zakrapianych spotkaniach z agentami b. GRU w Polsce, w Moskwie, Bałtijsku i Petersburgu. Nierejestrowane przez polską stronę spotkania pozwoliły agenturze Putina rozpoznać nie tylko strukturę polskiego kontrwywiadu ale także nazwiska wszystkich polskich agentów, organizujących te spotkania – choćby w Wieliczce.
To pokaźny materiał dla Trybunału Stanu, przed którym wreszcie powinien stanąć Donald Tusk - największy w historii zdrajca Polski i NATO – wraz ze zgrają zdrajców i ochlapusów, którzy przygotowali i podpisali podsunięte im przez Putina porozumienie. Porozumienie napisane i przetłumaczone na język polski na Łubiance. Tam, gdzie do dziś mieści się siedziba FSB – dawniej GRU…