A column on migration and politics. How the Confederates let themselves to be led by the nose of Tusk

Przyznaję, iż pomysł na nagranie tego felietonu wideo przyszedł mi do głowy od razu po konferencji prasowej Konfederacji. Bo ilość wypowiedzianych bzdur, zalała treści wartościowe, które powinny być uwypuklone. Niestety utonęły pod nawałem głupot. Zapraszam zatem na felieton migracyjno – polityczny, w którym wyjaśniam kilka istotnych spraw. Na początek, dla tych, którzy nie wiedzą, w miniony wtorek odbyła się w Białymstoku konferencja prasowa Konfederacji. Ot niby konferencja, jak konferencja, W końcu jakieś konferencje polityków są codziennie i każdy gada na nich co chce. Z tym, iż na tej konferencji była świeżo upieczona pani europoseł Anna Bryłka z Konfederacji, która uchodzi za merytoryczne skrzydło tej formacji. W mojej ocenie, należy tu chyba mówić, w czasie przeszłym, iż uchodziła za to skrzydło merytoryczne. Bo to, co wczoraj usłyszałam przez blisko pół godziny wryło mnie w ziemię. Najbardziej chyba fakt, iż Tusk jednym ruchem potrafi tak wodzić konfederackimi nosami, jak chce, iż aż jest to nieprawdopodobne. Wręcz można powiedzieć, iż ta formacja może spokojnie być już nazwana skrzydłowym Tuska. Oto w obliczu kataklizmu powodzi, z którym rząd Tuska sobie kompletnie nie radzi, nagle wyciągnięta zostaje sprawa wydawanych wiz dla cudzoziemców. Kto ją wyciąga? Ano Gazeta Wyborcza, która jest organe