13 lat temu spalono żywcem w lesie Kabackim Jolantę Brzeską, działaczkę lokatorską. Nikt za jej morderstwo nie odpowiedział do dzisiaj.
Jolanta Brzeska - działaczka lokatorska sprzeciwiająca się tzw. dzikiej prywatyzacji i współtwórczyni Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów - została 1 marca 2011 roku spalona żywcem w Lesie Kabackim w Warszawie. Sprawa do dzisiaj nie została wyjaśniona.
Działalność Brzeskiej na rzecz obrony praw lokatorów zaczęła się od sprzeciwu przeciwko działaniom Marka M. – pełnomocnika spadkobierców dawnych właścicieli kamienicy przy ul. Nabielaka 9, która została im zwrócona przez miasto w 2006 roku.
Ojciec Brzeskiej wcześniej otrzymał przydział na mieszkanie, po tym jak odbudował zrównany z ziemią budynek po II wojnie światowej. Zdecydowano pozbyć się z budynku „wkładki mięsnej” (lokatorów), a ich mieszkania wynająć za znacznie wyższe czynsze. W tym celu utrudniano mieszkańcom życie na przeróżne sposoby - od kilkakrotnych podwyżek czynszu (w pewnym momencie Brzeska miała płacić 3 tys. złotych czynszu za 77 metrów kwadratowych), przez nachodzenie w domach i odcinanie prądu, gazu czy wody, po przeprowadzanie niekończących się uciążliwych remontów.
W tej sytuacji Brzeska powołała razem z innymi lokatorami znajdującymi się w podobnej sytuacji Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów, które zajęło się walką z czyścicielami kamienic i handlarzami roszczeniami. Brzeska uczestniczyła w protestach przeciwko realizacji wyroków eksmisyjnych oraz wspierała eksmitowanych. Samodzielnie zdobyła wiedzę prawną, którą później skutecznie wykorzystywała. Jej stowarzyszenie prowadziło rejestr spraw eksmisyjnych i domagało się przed radą miasta przyjęcia i realizacji postulatów związanych z obroną lokatorów.
Brzeska była ostatnią lokatorką kamienicy, która nie dała się zastraszyć. Skromna emerytura nie wystarczała na opłacenie czynszu, więc ostatecznie za długi w wysokości 20 tys. złotych otrzymała nakaz eksmisji, a komornik zajął część jej emerytury.
1 marca 2011 roku znaleziono w Lesie Kabackim zwłoki Jolanty Brzeskiej. Przyczyną śmierci było podpalenie skutkujące zatruciem tlenkiem węgla, wstrząsem termicznym i rozległymi oparzeniami. Kobieta spłonęła żywcem.
Śledztwo w sprawie śmierci Brzeskiej prowadzone było niedbale - zgubiono np. osobiste rzeczy zabrane z domu zmarłej, długo też nie identyfikowano ciała. Pierwsze dwa lata prokuratura skłaniała się do wersji o... samobójstwie, czemu od początku przeczyło wiele faktów. W końcu uznano, iż doszło do morderstwa, jednak warszawska Prokuratura Okręgowa umorzyła sprawę w 2013 roku z powodu nie wykrycia sprawców.
Kontrowersje związane z morderstwem Brzeskiej i późniejszym śledztwem (m.in. tajemnicze zniknięcia akt) opisał dość szczegółowo Jan Śpiewak na swoim kanale na YouTube:
19 sierpnia 2016 minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział wznowienie śledztwa w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej i powierzenie go prokuraturze spoza Warszawy. Równocześnie wszczęto postępowanie wobec prokuratorów prowadzących wcześniejsze śledztwo „za rażące braki i zaniechania na pierwszym etapie śledztwa związanego z wyjaśnieniem okoliczności tragicznej śmierci Jolanty Brzeskiej”.
W sierpniu 2018 roku wrocławski sąd wydał postanowienie o areszcie tymczasowym Marka M. na 3 miesiące. Zarzuty, które usłyszał, nie dotyczyły jednak sprawy Jolanty Brzeskiej i kamienicy przy ul. Nabielaka 9 a innych nieruchomości.
Prokurator generalny zarzucił pierwszemu śledztwu przyjęcie błędnej kwalifikacji czynu, brak planu śledztwa, zaangażowanie niedoświadczonych prokuratorów i funkcjonariuszy, niedokładne oględziny na miejscu, gdzie znaleziono zwłoki oraz nieprzeprowadzenie wielu dowodów lub badanie ich długo po zdarzeniu. W sierpniu 2021 prokuratura kolejny raz umorzyła śledztwo z powodu niewykrycia sprawcy. Jednocześnie nie dopatrzyła się błędów we wcześniejszych działaniach policji i prokuratury.
25 lutego 2021 Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą Jolantę Brzeską w 10. rocznicę jej zabójstwa, 10 czerwca 2021 otrzymała honorowe obywatelstwo Warszawy.
W 2021 roku powstał film „Lokatorka” w reżyserii Michała Otłowskiego, który opowiada o aferze reprywatyzacyjnej i zabójstwie Brzeskiej. W rolę inspirowanej Brzeską postaci Janiny Markowskiej wcieliła się Sławomira Łozińska.
Sprawa reprywatyzacji mienia rozpala emocje Polaków od lat 90. Dopiero w sierpniu 2021 roku Sejm przyjął nowelizację kodeksu postępowania administracyjnego, która oznacza, iż po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej o utracie nieruchomości lub w zmianie jej właściciela nie będzie możliwe wszczęcie postępowania w celu zakwestionowania takiej decyzji, np. w sprawie odebranego przed laty mienia.
Temat dzikich reprywatyzacji był obecny w większości dużych aglomeracji miejskich, na terenie całego kraju. Z czego najgłośniejsze przypadki pochodzą z Warszawy. Kolejnym aspektem sprawy, obok tragedii tysięcy ludzi wyrzucanych na bruk, są roszczenia środowisk żydowskich wobec mienia bezspadkowego - majątków obywateli II RP, którzy zginęli w wyniku eksterminacji i działań wojennych. Zgodnie z prawem, ich mienie zostało przejęte przez skarb państwa. Sprawa była powodem licznych napięć na tle międzynarodowym między Polską a USA i Izraelem.
“Lokatorka” – świetny film o wstrząsającej i wciąż niewyjaśnionej sprawie Jolanty Brzeskiej