"Albo jedna, albo druga partia będzie w potwornym kłopocie. Albo PiS przegra, albo Platforma Obywatelska przegra. I moim zdaniem ani jedna, ani druga partia przegranej nie przetrwają. Więc ta sytuacja się zmieni tak czy inaczej" - powiedział Michał Kamiński - sobotni Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM, zapytany o to czy nadchodzące wybory prezydenckie przewrócą stolik polityczny i zniszczą duopol PO-PiS w Polsce. "Obiektywnie Szymon Hołownia ma małe szanse na wejście do II tury wyborów, ale z każdym dniem głosowanie na niego ma coraz większy sens" - dodał Michał Kamiński.
Krzysztof Ziemiec zapytał wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego z PSL-Trzeciej Drogi jaka jest dziś pozycja Szymona Hołowni?
Obiektywnie Szymon Hołownia ma małe szanse na wejście do II tury wyborów, ale z każdym dniem głosowanie na niego ma coraz większy sens - powiedział sobotni Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM. Szymon Hołownia ma o co walczyć. 6, 8, 10 proc. to w warunkach totalnej polaryzacji niezły wynik, im bliżej wyborów sondaże będą coraz bardziej prawdziwe - dodał wicemarszałek Senatu.
Według Michała Kamińskiego "fakt wynikający z sondaży, że II tura wyborów w Polsce jest nierozstrzygnięta" działa na korzyść Szymona Hołowni. Hołownia dysponujący w tak trudnym momencie politycznym dla każdego spoza duopolu swoimi ośmioma, sześcioma, a może więcej procentami razem z PSL-em, to jest potężna pozycja przed drugą turą wyborów - stwierdził senator.
Sobotni Gość Krzystofa Ziemca w RMF zapytany o to, dlaczego PSL dopiero za tydzień ma rozmawiać o finansowym wsparciu kampanii marszałka Sejmu podkreślił, że "ta intensywna kampania wyborcza w Polsce będzie relatywnie krótka". Ona się moim zdaniem rozpocznie realnie w końcu kwietnia i będzie trwała dwa, maksymalnie trzy tygodnie - dodał.
Jest o co walczyć, dla Trzeciej Drogi to jest także udowodnienie istotnej naszej pozycji na rynku politycznym. I powiem panu szczerze 6, 8, 10 proc. głosów, które się ma w warunkach absolutnej polaryzacji sceny politycznej, jest dużym sukcesem. I każdy dzisiaj wyborca, zarówno ten trochę bardziej prawicowy, jak i trochę bardziej postępowy, który ma dość skali konfliktu w Polsce (...) musi się zastanowić, że głos na Szymona Hołowni będzie głosem sprzeciwu wobec tej niepotrzebnej awantury, a jednocześnie głosem, który nikogo nie obraża - przekonywał Michał Kamiński.
Jego zdaniem "głos na Szymona Hołownię nie jest głosem przeciwko komuś, a jest głosem za normalnością w polityce".
W dalszej części rozmowy Krzysztof Ziemiec zapytał swojego gościa o jego niedawne słowa wypowiedziane w TVN24 o tym, że "intuicja mu podpowiada, że to właśnie Nawrocki jest obecnie faworytem wyborów prezydenckich".
Powiedziałem, że w wariancie, w którym II tura wyborów będzie referendum za rządem czy przeciwko rządowi, oczywiście wtedy Nawrocki jest faworytem i równocześnie mówiłem, co powinniśmy zrobić, żeby II tura się takim referendum nie stała - odpowiedział.
Na pytanie o konkrety polityk PSL odparł, że "są dwa zasadnicze tematy: rozliczenie złodziejstwa w Polsce i bezpieczeństwo naszego kraju. Zdaniem wicemarszałka Senatu w obu tych sprawach Rafał Trzaskowski ma przewagę nad Karolem Nawrockim.
Jeżeli przyjmiemy logikę, w której Polacy będą musieli oceniać rząd Tuska, głosując na Rafała Trzaskowskiego, co nie ma do końca sensu, bo to są dwa różne wybory, to nie ma to do końca sensu. Ale jeżeli dojdzie do takiego połączenia w II turze wyborów, to mówię uczciwie, że wtedy jesteśmy jako obóz rządowy w dużym kłopocie - podkreślił.
Na pytanie czy Jarosław Kaczyński z Donaldem Tuskiem powinni odejść z polityki wicemarszałek Senatu zaprzeczył. Po co mają teraz odchodzić? Gdybyśmy dzisiaj nie mieli Tuska w rządzie, to byłaby duża tragedia. Jest znacząca różnica między Tuskiem a Kaczyńskim. Prezes PiS nie czyni swojej partii młodszą. Nawrocki nie jest kandydaturą partyjną, jest kandydaturą, która ma uchronić Kaczyńskiego przed odpowiedzialnością w partii. Natomiast gest Tuska i poparcie dla Trzaskowskiego jest realnym odmłodzeniem. Jest realnym pokazaniem, że Tusk oddaje kolejnej generacji stery nad Polską (...) - stwierdził.
Czy te wybory przewrócą stolik polityczny. Zniszczą duopol PO-PiS w Polsce? - zapytał Krzysztof Ziemiec. Na pewno. Albo jedna, albo druga partia będzie w potwornym kłopocie. Albo PiS przegra, albo Platforma Obywatelska przegra. I moim zdaniem ani jedna, ani druga partia przegranej nie przetrwają. Więc ta sytuacja się zmieni tak czy inaczej - podkreślił Michał Kamiński.
A po wyborach dojdzie do rozpadu Trzeciej Drogi? - zapytał Krzysztof Ziemiec. Odegrałem bardzo istotną rolę w tym, żeby Trzecia Droga powstała. Nigdy specjalnie o tym też nie mówiłem ani nie chciałem bić w bęben, by przesadnie podkreślać moją rolę. Ale każdy wie, kto się na tym zna, że ja odegrałem, jak sądzę, kluczową rolę w tym, by Trzecia Droga powstała. I jestem z tego, powiem szczerze, dumny i zadowolony. I dzisiaj nie ma żadnych przesłanek, by Trzecia Droga przestała istnieć - podkreślił Michał Kamiński.
Trzecia Droga powstała po to, by Prawo i Sprawiedliwość nie rządziło w Polsce z Konfederacją - podkreślił wicemarszałek Senatu. My dzisiaj nie możemy Platformie powiedzieć, że możemy sobie zmienić koalicjanta, Bo my dzisiaj realnie nie możemy tak powiedzieć - dodał Kamiński.
Zapytany czy politycy Trzeciej Drogi chcieliby tak powiedzieć, gość Krzysztofa Ziemca odparł, że "uczciwie chciałby, by PSL miał alternatywę dla rządu z Platformą, bo to by naszych partnerów z Platformy z całą pewnością nauczyło pokory". Problem polega na tym, że dzisiaj realnie takiej alternatywy nie ma, bo Jarosław Kaczyński krzyczący o Norymberdze nie jest partnerem dla nikogo - dodał wicemarszałek Senatu.
Senator PSL zapytany o ewentualne zbliżenie z PiS-em lub Konfederacją odparł, że "jako PSL mamy kłopot z PiS-em". I myśmy o tym uczciwie mówili, bo w bardzo wielu sprawach są rzeczy, które które mogłyby nas łączyć. Ale z PiS em mamy zasadniczy problem. PiS jest antyeuropejski, strukturalnie antyeuropejski. I widzimy to bardzo wyraźnie tendencje antydemokratyczne - dodał.
Bywam bardzo krytyczny i wobec premiera, i wobec naszych koalicjantów z Platformy Obywatelskiej (...). Dzisiaj jako umiarkowanie konserwatywny polski wyborca, taki klasyczny PSL-owski wyborca, który jest i umiarkowanie konserwatywny, i umiarkowanie postępowy, bo na tym polega też fenomen PSL-u i dlatego z innych partii mnie wyrzucali. A w PSL u jest miejsce dla takich jak ja, odrzucanych z innych partii, którzy mają dość dyscypliny sumień - podkreślił wicemarszałek Senatu.
Krzysztof Ziemiec zauważył, że Donald Tusk "zjada przystawki" z koalicji rządowej.
Jeżeli Donald Tusk będzie dążył do zniszczenia PSL u, to nie będzie rządził Polską. Byłem zszokowany, że Donald Tusk z entuzjazmem opublikował tweeta z sondażem, który pokazał, że on po ponad roku rządów stracił większość - przyznał wicemarszałek Senatu, nawiązując do badania sprzed kilku dni, w którym progu wyborczego nie przekroczyłaby koalicja Polski 2050 i PSL, za którą opowiedziało się 7,1 proc. respondentów. Z badania wynikało, że miejsca w Sejmie zabrakłoby także dla Nowej Lewicy, która w sondażu uzyskała 4,6 proc. poparcia (spadek o 0,7 pkt proc.), jak również Partia Razem. Chęć oddania głosu na formację Adriana Zandberga zadeklarowała 2,4 proc. (spadek o 0,7 pkt proc.).
Według Kamińskiego wpis premiera oznaczał, że "interes polityczny Platformy jest ważniejszy niż interes rządu, którym rządzi Donald Tusk". Gdybyśmy my kierowali się tą logiką, to oczywiście powinniśmy szukać dzisiaj tych miejsc, które nas łączą z Konfederacją i z PiS-em, mówiąc, skoro dla Donalda Tuska ważniejsze jest notowanie i interes Platformy niż większość rządowa, to dlaczego dla nas ma być inaczej? No ale my, chwała Bogu, tak nie postępujemy i traktujemy, że Donaldowi Tuskowi z jakichś powodów w tym jednym momencie siadły nerwy - dodał.
Michał Kamiński zapytany o ofertę wspólnej listy w wyborach parlamentarnych w 2027 r. pod wodzą Platformy Obywatelskiej, odpowiedział, że "był adresatem tego typu ofert w bardzo różny sposób już dwukrotnie 2019 i w roku 2023 r.". I za każdym razem odpowiedź brzmiała nie. I za każdym razem argument był ten sam. Wspólna lista pod przewodnictwem takiej jak dziś Platformy Obywatelskiej oznacza zwycięstwo PiS. I dlatego nawet w 2023 r., gdy udało się PiS odsunąć od władzy, udało się go odsunąć od władzy nie dlatego, że Platforma z PiSem wygrała, bo Platforma z PiSem przegrała, ale dlatego, że Lewica i Trzecia Droga dały większość, A tak naprawdę dlatego, że ci wyborcy, którzy mogli zagłosować na Konfederację lub na PiS, ale przede wszystkim na Konfederację, zagłosowali na Trzecią Drogę - podsumował.
Jeśli nie chcesz, aby nie umknęła Ci jakakolwiek Rozmowa w RMF, subskrybuj nasz kanał na YouTubehttps://www.youtube.com/@RMF24Video