Na konferencji prasowej po posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli Marco Rubio powiedział, że strona ukraińska wykazała gotowość do całkowitego zawieszenia broni, a "Putin i Federacja Rosyjska dość szybko, a nie np. za sześć miesięcy będą musieli podjąć decyzję, czy są poważni i czy chcą pokoju".
Rubio: Prezydent Trump nie da się wciągnąć w pułapkę
Szef amerykańskiej dyplomacji przypomniał, że Kreml dobrze zna stanowisko Waszyngtonu, jeśli chodzi o chęć zakończenia wojny, i podkreślił, że prezydent Donald Trump nie jest zainteresowany przeciąganiem negocjacji, w sytuacji gdyby Putin zdecydował się na taktykę opóźniającą. – Prezydent nie wpadnie w pułapkę niekończących się negocjacji na temat negocjacji – zaznaczył Rubio.
Polityk dodał, że działania strony rosyjskiej, a nie jej słowa wykażą, czy podchodzi ona poważnie do kwestii zakończenia wojny. – Dla mnie pod koniec dnia liczy się to, czy będziemy dążyć do pokoju, czy nie. Jeśli pokój jest prawdziwy, wkrótce się o tym przekonamy. Jeśli nie są zainteresowani pokojem, wkrótce się o tym dowiemy i będziemy podejmować na tej podstawie kolejne decyzje – oznajmił.
Sankcje? USA ostrzegają Rosję
Wcześniej Rubio powiedział, że Moskwa łamie zawieszenie broni, co nie jest dobrym znakiem. – Jeśli jest zawieszenie broni, to nic nie powinno wybuchać. Ale Rosjanie się na to nie zgodzili. Oni je łamią – powiedział.
Rubio oznajmił, że w sytuacji braku postępów w rozmowach, USA będą musiały zmierzać w kierunku sankcji na Rosję.
Niedawno amerykański prezydent wyraził niezadowolenie z działań Putina spowodowanych brakiem postępów w negocjacjach. Zagroził nałożeniem nowych sankcji gospodarczych na Rosję, w tym 25-procentowym cłem na import rosyjskiej ropy naftowej, jeśli porozumienie nie zostanie osiągnięte.
Czytaj też:
Rubio: USA nie wyjdą z NATO. W mediach jest nieuzasadniona histeriaCzytaj też:
Dane nie kłamią. Rosja nasiliła ataki na Ukrainę