"Próg bólu". Wiceminister zdrowia reaguje na serial TOK FM. "Sprawa nie jest załatwiona"

REKLAMA
Ministerstwo Zdrowia w obawie o nadużycia zakazało przepisywania silnych środków przeciwbólowych podczas teleporad. - Sprawa nie jest załatwiona do końca, wymaga korekty - przyznał wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, komentując serial TOK FM "Próg bólu".
REKLAMA
  • Lekarze nie mogą wypisywać opioidów na teleporadach. Dotyczy to nawet pacjentów ciężko chorych np. w zaawansowanym stadium nowotworów. Tak wynika z rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia, które - w założeniu - miało walczyć z nadużyciami, wystawianiem w receptomatach recept na silne leki, które wykorzystywano do odurzania się; 
  • Jak pokazaliśmy w nowym serialu TOK FM "Próg bólu" przepisy uderzyły rykoszetem w tych, którzy są ciężko chorzy, muszą znosić niewyobrażalny ból;
  • "Wylano dziecko z kąpielą" - oceniła Karolina Lewicka, której gościem w TOK FM był wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.

Gdy media zaczęły nagłaśniać szokujące przypadki dotyczące zażywania fentanylu, Ministerstwo Zdrowia zareagowała zmiana regulacji, które dotyczą silnych leków przeciwbólowych. W obawie o nadużycia pod koniec ubiegłego roku resort zakazał przepisywania opioidów podczas teleporad. Nowy podcast TOK FM "Próg bólu" pokazuje, jakie konsekwencje dla ciężko chorych mają decyzje dotyczące opioidów. Autorka podcastu - Anna Kiedrzynek pokazuje, że w Polsce "problem opioidowy" to nie tylko uzależnienia i zatrucia, lecz przede wszystkim problem bólu. Bólu, który odbiera godność, nie pozwala sięgnąć po tabletkę i powoduje cierpienie trudne do wyobrażenia.

REKLAMA
Zobacz wideo

Walka z fentanylem "uderzyła" w ciężko chorych pacjentów. "Wylano dziecko z kąpielą"

Karolina Lewicka o problem z dostępem pacjentów do silnych leków przeciwbólowych pytała wiceministra zdrowia Wojciecha Koniecznego. - Rykoszetem dostali pacjenci cierpiący na ciężki, przewlekły ból. Po prostu wylano dziecko z kąpielą - oceniła.

- Tu się akurat nie zgodzę. Kiedyś nie było teleporad i kolejki (do poradni leczenia bólu) były mniejsze. Ludzie się do poradni dostawali szybciej i sprawniej. To oznacza, że wcale receptomaty nie rozwiązują sprawy, a rodzą inne - bardzo duże nieprawidłowości - mówił wiceminister. Przywołał dane dotyczące tego, że recepty na opioidy były wypisywane "co trzy minuty".

Dziennikarka TOK FM podkreśliła, że ministerstwo nie odpowiedziało Annie Kiedrzynek na pytania dotyczące problemu. A pacjenci skarżą się na ograniczenia.

- Nie powinno tak być - przyznał wiceminister. Ale od razu dodał: "Osobiście nie uważam, że koncepcja, kiedy lekarz nie widzi pacjenta, nie wie, co mu jest, a przepisuje tak poważne leki, jest koncepcją dobrą". Konieczny przekonywał, że lekarze z poradni paliatywnych mogą wystawić ciężko chorym pacjentom recepty na "większą ilość" potrzebnych leków, żeby nie było konieczności korzystania z receptomatów. - W których recepty wypisują lekarze, którzy sfałszowali dyplom w Kijowie - stwierdził, dodając, że ostatnio doszło do tego typu sytuacji.

REKLAMA

- Od tych leków można również umrzeć, jeśli się je stosuje niewłaściwie. W związku z tym niestety trzeba to wypośrodkować - podkreślił. Wiceminister poinformował, że resort rozmawia z Izbą Lekarską i innymi organizacjami, aby rozwiązać problem. - Ale na pewno pozostawienie tego tak jak było nie jest rozwiązaniem właściwym - powiedział gość TOK FM.

"Próg bólu". Nowy serial TOK FM. Posłuchaj:

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA