ACHTUNG!!! THE PHANTOM OF SECURITY

niepoprawni.pl 1 week ago

*

Cztery czołgi czy ich pięć tysięcy, to żadna różnica, gdy brak pieniędzy na paliwo, którego i tak nie ma kto i nie ma jak dostarczyć, choćby gdyby były pieniądze. Pojęcie bezpieczeństwa państwa to absolutnie nie tylko sprawy wojskowe ani też policyjne. Tak myślą tylko głupcy.... Albo zdrajcy.

A zdrada dokonywana jest umyślnie albo z beznadziejnej głupoty. Bywają jeszcze bardziej paskudne formy zdrady.

Bezpieczeństwo państwa jest pojęciem, które składa się z bezpieczeństwa, aksjologicznego, prawnego, gospodarczego, energetycznego, żywnościowego, zaopatrzeniowego i transportowego - wyposażonych zarówno w sprawną infrastrukturę jak i odpowiednie rezerwy i zapasy.

I na tym właśnie polega idiotyzm «Koalicji 13 grudnia», która w sprawy bezpieczeństwa ogranicza jedynie do zadań Ministerstwa Obrony, równocześnie rozwalając wszystkie pozostałe narzędzia państwa, które z minuty na minuty staje się mniej poważne i mniej bezpieczne.

Powiem więcej. Gołym okiem widać fakty, świadczące o tym, iż cała siła aktualnej władzy, od pierwszych sekund jej sprawowania, obróciła się przeciwko wszystkim pozostałym częściom bezpieczeństwa państwa, które z minuty na minutę staje się państwem niepoważnym, znika jak skwarek na rozgrzanej patelni.

Najważniejsze atrybuty polskiego Bezpieczeństwa Narodowego przestają istnieć. Generał Omar Bradley mawiał, iż wojna to logistyka.

Pierwszy atak władzy Donalda Tuska został skierowany na sprawność logistyczną polskiej Obrony Narodowej. Mianowicie, jest to bezpośredni atak na wszystkie elementy infrastruktury polskiej logistyki, w postaci likwidacji dalszego rozwoju ośrodków polskiego transportu. Zablokowano wszystkie inwestycje. Konkretnie CPK, PKP Cargo, porty ujścia Odry i Wisły, czyli degradacja transportu intermodalnego, lotniczego, drogowego, kolejowego oraz żeglugi śródlądowej i morskiej. Adolf Hitler musiał wysyłać setki bombowców i czołgów, Donald Tusk choćby długopisem nie musiał machać, wysłał swoich pełnych mocy chłopców. Dr Maciej Lasek wystarczył i już lądowy port transportowy znikł.

Podobnie cała polska gospodarka. Zlikwidowanie nieomal wszystkich dochodów budżetu państwa poprzez zdegenerowanie funkcjonowania tak zwanych spółek Skarbu Państwa, jest choćby jakiegoś rodzaju sztuką, która została przeprowadzona w dobrze zorganizowany sposób, przez błyskawiczne zerwania ciągłości ich działalności gospodarczej, oraz wymianę fachowej kadry zarządzającej na polityczną, jako wynagrodzenie za zdradę polskiego interesu narodowego.

W tej sferze degradacja spółek Skarbu Państwa pozwala na łatwe osiągnięcie drugiego celu polegającego na radykalnym obniżeniu ich wartości, Wykazywana w sprawozdaniach finansowych EBITDA ma informować, iż firma przestała być opłacalna i powinna być albo zlikwidowana albo za nędzny grosz oddana w ręce zagranicznej konkurencji - oczywiście pod pretekstem tak zwanej prywatyzacji. W ten sposób bardzo dobre źródła dochodu budżetu państwa nieodwracalnie znikają z polskiego rynku. W ten sposób spełniany jest postulat prymitywnych liberałów - państwo nie ma prawa zarabiać żadnych pieniędzy. Obywatelu radź sobie sam.
Gdy nie wiesz jak, zajmij się masturbacją.

A już czym jest bezpieczeństwo aksjologiczne, to najbardziej elitarne elity bladego pojęcia nie mają. To jest świat wartości szanowanych przez Obywateli. Mówiąc zwięźle, gdy Obywatele nie mają pojęcia jak trzeba postępować, to Polski już niedługo nie będzie.
Inka, Danuta Siedzikówna, wiedziała i postąpiła jak trzeba i Polska przetrwała. Teraz przeróżne aktywiszcza deformują opinię publiczną tak, by polską rację stanu i polski interes narodowy, polską kulturę i tradycję narodową miała w starych spodniach. Robią wszystko, by inkluzywnie wykluczyć Polskę ze świata wartości, by wtłoczyć w polskie głowy źródło mentalnej zdrady. Zrobią wszystko, by zainicjować traktowanie Ojczyzny jako dojnej krowy. Wyssać i porzucić. Wychować pokolenie mentalnych zdrajców, kompradorskich lizusów, jurgieltników i dupków żywiących się odpadkami z pańskiego stołu..

Jest, panie kawalerze, zwyczaj w tym kraju, iż gdy kto kona, to mu krewni w ostatniej chwili poduszkę spod głowy wyszarpują, ażeby się zaś dłużej nie męczył. Ja i książę wojewoda wileński postanowiliśmy tę właśnie przysługę oddać Rzyczypospolitej. Ale iż siła drapieżników czyha na spadek i wszystkiego zagarnąć nie zdołamy, przeto chcemy, aby choć część, i to nie lada jaka, dla nas przypadła. Jako krewni, mamy do tego prawo. jeżeli zaś nie przemówiłem ci tym porównaniem do głowy i nie zdołałem w sedno utrafić, tedy powiem inaczej. Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą wileńskim powiedzieliśmy sobie, iż z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy.
]]>Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 276]]>

Read Entire Article